Raport COT z 22 marca

Tydzień rozpoczął się silnymi spadkami cen srebra w Azji, które były kontynuowane w Europie (fixing Londyn – 36,62 USD/oz). Nowy Jork (New York Mercantile Exchange – NYMEX) otworzył się w okolicy 36,4 i szybko poszybował w górę do okolic 37,1 USD (prawie 2% wzrostu). Straty odrobione, ufff…

Na wykresie zachowanie dzisiejszego kursu oznaczone jest zielonym kolorem. Amerykanie wykorzystali niższą cenę srebra do dokupienia metalu i przywrócili kurs srebra do poziomu otwarcia z Azji.

Nastroje inwestorów – raport COT z 22 marca

Z weekendowym opóźnieniem, spowodowanym żegnaniem Adama na skoczni w Zakopanem, prezentuję ostatni Commitments of Traders, czyli raport o obecnej sytuacji na rynku futures i operacjach dokonywanych przez traderów. W grupie Commercials (podmioty związane z przetwarzaniem, produkcją lub handlem srebrem) od 15 marca wzrosła ilość długich pozycji o 3,13 mln uncji, krótkich – o 5,8 mln uncji. W dalszym ciągu dominują te drugie, co widać po 6-krotnej większej ilości pozycji long względem short. Jednak nie należy brać danych tej grupy zbyt blisko do serca, gdyż producenci wchodzą na rynek terminowy w celu zabezpieczenia ryzyka zmiany cen srebra. Nic dziwnego, że otwierają krótkie pozycje na rynku w którym jest mega-hossa. Dużo ciekawsze są podmioty spekulujące na własny rachunek, m.in. dealerzy swapowi, którzy są pośrednikami bądź jedną ze stron transakcji swapowej. Trzymają o jedną trzecią więcej długich pozycji niż krótkich, a więc wierzą we wzrosty, podobnie jak zarządzający funduszami („managed money”). Tu mamy łącznie 51572 pozycji long wobec 26198 pozycji short (nie licząc pozycji spreadowych, w których jeden trader posiada otwarte obydwie pozycje) – czyli prawie 2 razy więcej!

Źródło: http://cftc.gov/MarketReports/CommitmentsofTraders/index.htm

Podcięte skrzydła American Eagle

Zbliżamy się do końca miesiąca, w którym amerykańska mennica sprzedała do tej pory 2,117 mln uncji srebrnego orzełka, co jest wynikiem słabszym o 35% wobec krótszego miesiąca, jakim był luty. Długo chyba nie pobijemy styczniowego rekordu…