Najbogatszy człowiek świata inwestuje w srebro?

Światowe rynki zelektryzowała ostatnio wiadomość, iż Carlos Slim, meksykański przedsiębiorca i magnat telekomunikacyjny, a zarazem najbogatszy człowiek świata (wg magazynu Forbes) zamierza wejść na rynek srebra w wielkim stylu.

Jego plan to inwestycja w meksykańską firmę Fresnillo, która jest największym producentem srebra na świecie. Slim będzie musiał zaoferować wysoką cenę za spółkę, wartą 19 miliardów USD. Co więcej, po opublikowaniu niniejszych wieści akcje spółki poszybowały w górę w ciągu kilku dni o kolejne 10%. Firma jest obecnie kontrolowana w całości przez grupę kapitałową Peñoles, której właścicielem jest… inny meksykański miliarder, Alberto Baillères.

Niełatwo jest zainwestować taką gotówkę w srebrną branżę bez wywierania zmian kursu metalu na rynku. Warren Buffett w 1997 roku zakupił 130 milionów uncji, co zajęło mu prawie 8 miesięcy, a cena srebra podwoiła się, z 4 do prawie 8 dolarów. Jak więc miliarder może wejść w srebro? Kupując spółkę wydobywającą srebro! Fresnillo wydobyło 10 milionów uncji srebra w ostatnim kwartale, co daje 40 milionów uncji w skali roku. Zakładając wzrost ceny srebra o 10 dolarów za uncję, firma mogłaby zarobić rocznie nawet 400 milionów dolarów więcej. To smaczny kąsek.

Jeśli faktycznie najbogatszy człowiek świata wejdzie w srebro, to my, drobni inwestorzy, możemy jedynie naśladować magnata finansowego i zainwestować w srebro we własnej, mniejszej skali.