Prithviraj Kothari, dyrektor Bombay Bullion Association (BBA) poinformował, że popyt na srebro w Indiach wzrósł w ciągu ostatnich kilku miesięcy w stopniu niespotykanym do tej pory (25% wzrostu względem 2010 roku). „Ludzie oszaleli na punkcie srebra, ponieważ uważają, że osiągną z niego wyższe zyski niż ze złota”.
FT.com podaje, że w 2010 roku Indie skonsumowały 2800 ton srebra i zanotowały 6-krotny wzrost importu (rok do roku), a tegoroczna konsumpcja wzrośnie do 4 tys. ton (wg BBA). Odwrócenie się od złota w kierunku srebra potwierdzają indyjscy handlarze metalami szlachetnymi i dodają, że zaczęto obserwować to zjawisko mniej więcej rok temu, kiedy cena srebra była jeszcze relatywnie niska. Popyt ostatnimi dniami jednak osłabł i wynika to z dwóch powodów: oczekiwania na korektę na rynku srebra oraz zbliżających się okazji do tego by… kupować złoto.
Hindusi są mocno kulturowo i religijnie przywiązani do złota. Są społeczeństwem, które kupuje na świecie najwięcej złota – importowały w okresie szczytowym 800 ton kruszcu rocznie. Indyjskie rodziny ofiarowują złoto swoim córkom, gdy te wychodzą za mąż. Wierzą też, że w pewne szczególne dni kupowanie złota przynosi pomyślność. Jedną z takich okazji jest wiosenny festiwal Akshaya Trithiya (6 maja 2011). Pół roku później przyjdzie Diwali (26-30 października 2011), kolejna dobra okazja, by po żniwach kupić złoto. Gdy dobre opady przyniosą dobre zbiory, Indie będą prawdopodobnie świętować bardziej i kupować więcej złota. Czyli popyt uzależniony od deszczów monsunowych. Zanim rozrosła się klasa średnia, nawet 70% popytu na złoto pochodziło z sektora rolniczego.
Handlarze oczekują, że im bliżej festiwalu, tym częściej inwestorzy mogą sprzedawać srebro, ale będzie się to odbywało głównie z pobudek religijnych.